#SERCEJULKI – to zbiórka na operację 5-miesięcznej Julki z 5 cm guzem w sercu, którą uratować mogła jedynie operacja w Bostonie. Potrzebne na leczenie 2 mln zł udało się zebrać w 3 tygodnie. Jak się później okazało, była to największa zrealizowana w pełni jako inicjatywa oddolna, zbiórka w Polsce na portalu www.zrzutka.pl/sercejulki.
Bez wsparcia dużych fundacji, firm czy gwiazd prowadzących akcję jako jedyni spośród pół miliona akcji zrealizowanych na istniejącej 10 lat stronie zebraliśmy tak dużą kwotę i razem ze wspierającymi uratowaliśmy #SERCEJULKI
7-letnia siostra Julki - Laura - na Boże Narodzenie 2019 roku miała tylko jedną prośbę – chciała, by jej Siostrzyczka wyzdrowiała i razem z Mamą Alicją wróciła do domu. Marzenia Laury przedstawiliśmy w formie krótkiego filmiku, który tak jak całą akcję wymyśliła i zrealizowała przyjaciółka Alicji – Dominika Matuszak. Za pośrednictwem Internetu i innych mediów materiał szybko obiegł cały świat. Stał się naszym „lodołamaczem serc” i przyniósł pierwsze wpłaty na konto zbiórki.
O akcji #SERCEJULKI szybko zrobiło się bardzo głośno. Pomagali mieszkańcy Bydgoszczy, znajomi i zupełnie obcy z kraju i ze świata. Gwiazdy i osoby publiczne, media. Każdego dnia płakaliśmy średnio trzy, cztery razy – ze wzruszenia, jak piękne gesty robią dla Julki ludzie o wielkich sercach, z radości, jak szybko przybywa pieniędzy na koncie zbiórki, ale i ze strachu, bo stan zdrowia Julki ciągle się pogarszał. To był emocjonalny rollercoster wypełniony 24-godzinną pracą 15-osobowego teamu #SERCEJULKI. Mieliśmy jednak duże wsparcie – od naszej nowej internetowej „Rodziny z wyboru”, która każdego dnia w social mediach śledziła wrzucane przez nas informacje o Julce i samej akcji. Stworzyliśmy społeczność, przeżywającą razem każde uderzenie serca Juleczki.
Nasz profil na FB zaobserwowało ponad 7 tys. osób, a do Grupy Licytacyjnej dołączyło 25 tys. ludzi, dzięki którym na konto Julki z samych licytacji wpłynęło… 700 tys. zł! Coraz więcej wydarzeń relacjonowanych przez wszystkie media z czasem działo się już poza nami – jako inicjatywa własna „Julkowych Aniołów”. Pieniądze zbierano na koncertach, meczach, w szkołach, kościach – wszędzie. Julkę pokochał cały świat.
www.se.pl/bydgoszcz/mala-julka-z-bydgoszczy-ma-guza-na-sercu-i-pilnie-potrzebuje-pomocy-audio-aa-x3sX-xMGM-mvEm.html
Niestety niewydolność serca Julki ciągle narastała. Wbrew planom Julcia z Mamą nie spędziły Bożego Narodzenia w domu, a znów w szpitalu. Coraz bardziej czuliśmy presję czasu, tymczasem akcja traciła swój początkowy impet. Wiedzieliśmy, że poza proszeniem – musimy dać z siebie jeszcze więcej. Nagraliśmy więc kolejny filmik – bajkę, którą Rodzice Julki opowiadali dziewczynce. Marzyli tylko o jednym, by NOWY ROK przyniósł NOWE ŻYCIE. Znów się udało. Znów tysiące darczyńców zechciało pomóc dopisać tej bajce zakończenie „i żyli długo i szczęśliwie”
Do zbiórki dołączali kolejny Aniołowie. Coraz bardziej chcieliśmy im wszystkim pozostałym podziękować. Zbliżał się 6 stycznia – Święto Trzech Króli. Ciocia-Babcia Julki – Beata Matuszak napisała specjalny tekst do kolędy „Mędrcy świata, trzej królowie”, którą w szpitalu, gdzie leżała Julka zaśpiewała Mała Formacja Chóralna pod kier. Izabelli Cywińskiej-Łomżyńskiej. Do nagrania dołączyła oczywiście siostra Julki – Laura. Tak powstał nasz muzyczny „hymn”, niosący wiarę i nadzieję, że #MusiByćDobrze.
Udało się! Mamy 2 miliony!
Julka leci do Bostonu! Płaczemy z radości i wzruszenia, jak wielu Aniołów wsparło Julkę. Pozwoliło nam uwierzyć, że marzenia naprawdę się spełniają, a „ludzi dobrej woli jest więcej”. Jednocześnie są też łzy strachu, bo dająca szansę, ale niosąca ogromne ryzyko operacja staje się faktem. Jednego jesteśmy pewni i powtarzamy sobie to co chwilę - #MusiByćDobrze.
Uniwersytet Technologiczny-Przyrodniczy w Bydgoszczy, gdzie pracuje Tata Julki – Kamil - organizuje koncert charytatywny „Od serca dla serca Julki”. To okazja, by podsumować pierwszy etap zbiórki i podziękować wszystkim ją wspierającym. To wieczór wzruszeń i wyjątkowych momentów, jak przekazanie wylicytowanego za ponad 5 tys. zł obrazu namalowanego na akcję dla Julki przez jej siostrę Laurę. Ten rysunek serca stał się symbolem całej akcji #SERCEJULKI i towarzyszy nam do dziś. Długie owacje na stojąco od całej sali dla Laury - siostry z marzeń – do teraz dźwięczą nam w uszach.
Julka wyleciała do Bostonu rządowym samolotem – w zasadzie szpitalem w powietrzu. Dzięki temu w trakcie lotu miała opiekę najlepszych specjalistów i najnowocześniejszy sprzęt kontrolujący rytm jej serca. Operację poprzedziła kilkudniowa seria badań. 19 lutego był dla nas jednym z najtrudniejszych, ale zakończonym sukcesem dniem w życiu. OPERACJA SIĘ UDAŁA!
oglądaj na vod.tvp.pl
/video/alarm,22022020,46467076
(końcówka programu)
Najpiękniejszy dzień, od kiedy Julka się urodziła. Zaczęło się wymarzone NOWE ŻYCIE. W pandemii, z lekami, rehabilitacją, ale RAZEM, W DOMU i BEZ GUZA W SERCU. Okazało się, że w tym życiu ludzie prowadzący swoje zbiórki, zasypywali nas pytaniami, jak udało się zorganizować akcję dla Julki. Staraliśmy się zawsze dać im kilka rad. Czuliśmy jednak, że to za mało. Dostając ciągle te same pytania i zawsze tak samo na nie odpowiadając, zdaliśmy sobie sprawę, że w tak trudnych sytuacjach wszyscy jesteśmy równie przestraszeni, bezsilni i zdezorientowani.
Myśleliśmy, że historia zbiórki dla Julki jest zakończona i każdy z nas wróci do swojego życia. Okazało się jednak, że ta akcja i wszystko, co się w związku z nią wydarzyło, bardzo nas zmieniły. To było najważniejsze, co przeżyliśmy. Podczas rocznicowego spotkania Dominika Matuszak zaproponowała Alicji Barlik-Ciesińskiej wspólny projekt #ZBIÓRKA. Jego cel to pomoc organizatorom zbiórek poprzez podzielenie się doświadczeniem, które zdobyliśmy przy prowadzeniu akcji #SERCEJULKI. W ten sposób chcemy spłacić dług wdzięczności, wobec wszystkich wspierających zbiórkę dla Julki. Dobro, które otrzymałyśmy – przekazać dalej